Studenci w Polsce
Oceń artykuł!
[Suma głosów: 0 Średnia ocena: 0]
Studenci w Polsce
Studenci w Polsce

Od czasów transformacji ustrojowej kształcenie wyższe przeżywa prawdziwy rozkwit. Jeszcze w 1990 roku studenci w Polsce nie przekraczali 400 tys. osób, by 15 lat później zbliżyć się do blisko 2 mln. Dla gospodarki oznacza to przesunięcie o 3 do 5 lat wkroczenia w życie zawodowe ponad połowy populacji każdego rocznika. O ile w czasach dwucyfrowego bezrobocia problem ten nie bolał aż tak bardzo, o tyle w czasach brakujących rąk do pracy warto zastanowić się nad tym, czy polska gospodarka rzeczywiście potrzebuje tylu studentów, a docelowo osób z wykształceniem wyższym.  

Studenci w Polsce i w Niemczech

Patrząc wyłącznie na liczby bezwzględne, można pomyśleć, że boom na kształcenie akademickie powoli, lecz systematycznie mija. W roku akademickim 2018/2019 kształciło się w Polsce o ponad 700 tysięcy mniej studentów niż w dotychczas rekordowym 2005/2006 roku. Liczby bezwzględne mają to do siebie, że dobrze odnieść je do innych wielkości, aby mieć prawidłowy obraz sytuacji. Na nasze potrzeby jako wielkość porównawczą wziąłem pod uwagę populację 20-24 latków, jako że z tej grupy wiekowej pochodzi największa część studentów.

Tabela 1. Liczba studentów w Niemczech i Polsce w latach 2002-2019

Źródła: https://de.statista.com/statistik/daten/studie/1351/umfrage/altersstruktur-der-bevoelkerung-deutschlands/, https://de.statista.com/statistik/daten/studie/221/umfrage/anzahl-der-studenten-an-deutschen-hochschulen/, https://bdl.stat.gov.pl/BDL/dane/podgrup/temat

Patrząc na powyższą tabelę oraz wielkości względne wnioski nie są już tak jednoznaczne. W dużym stopniu spadek ogólnej liczby studentów wynika ze zmniejszenia się populacji potencjalnych kandydatów na studia. Procentowy udział uległ wprawdzie zmniejszeniu o 7 p. p. w porównaniu z 2010 rokiem jednak generalna struktura pozostaje stabilna i oscyluje w okolicach 60%.

Sytuacja w Niemczech

Patrząc na liczbę studentów w Niemczech, rzuca się w oczy, że jeszcze na początku milenium, tylko 38% populacji 20-24 latków studiowało. Jeszcze bardziej interesującym jest fakt, że w roku akademickim 2007/2008 w Polsce było tylko o 19 tys. mniej studentów niż w Niemczech. Dopiero w ostatniej dekadzie udział studentów wzrósł o 22 p. p.

Po części wzrost ten daje się wytłumaczyć ilością zagranicznych studentów, którzy w roku 2017/2018 w rekordowej ilości 375 tys. studiowali na uczelniach wyższych u naszych zachodnich sąsiadów. Dla porównania w Polsce w analogicznym okresie studiowało 70 tys. obcokrajowców. Dodatkowo liczbę studentów o 100 tys. zawyżają osoby robiące tzw. studia dualne, czyli łączone z kształceniem praktycznym, gdzie np. 3 dni w tygodniu spędzane są w przedsiębiorstwie, a 2 przeznaczone są na naukę na uczelni wyższej.

Po odliczeniu obu grup, studia w Niemczech w dalszym ciągu nie są tak popularne jak w Polsce. Z czego to wynika?

Dualny system kształcenia zawodowego w Niemczech

Realną alternatywą dla kształcenia akademickiego jest tzw. dualny system kształcenia zawodowego tzw. Ausbildung, który funkcjonuje po drugiej stronie Odry. Młodzi ludzie po ukończeniu szkoły (w zależności od jej rodzaju w wieku 16 lub 18 lat) decydują się na zdobycie konkretnego zawodu. Proces edukacji trwa od dwóch do trzech i pół roku. Lista możliwych kierunków kształcenia nie ogranicza się wyłącznie do prac fizycznych. Przykładowe zawody, jakich można się nauczyć to bankowiec, urzędnik państwowy, elektrotechnik lub informatyk. Do dyspozycji jest również cały wachlarz różnych zawodów biurowych ze specjalizacją w marketingu, eksporcie czy księgowości. Dzięki możliwości pracy w biurze po ukończeniu swojej edukacji presja na kształcenie akademickie jest dużo mniejsza, niż ma to miejsce w Polsce, a samo uzyskanie zawodu jest porównywalne z uzyskaniem tytułu licencjata.

Kształcenie młodych pracowników w praktyce

Młodzi ludzie ubiegają się o miejsca w przedsiębiorstwach na podobnej zasadzie jak normalni pracownicy- wysyłają CV, chodzą na rozmowy kwalifikacyjne, a na koniec otrzymują oferty od konkretnych firm, które chciałyby ich zatrudnić. Kiedy kandydat otrzyma miejsce w danej firmie, zaczyna swoje kształcenie zawodowe, które potrwa około 3 lat. W tym czasie będzie dzielić swoje obowiązki pomiędzy pracą a szkołą. W zależności od trybu kształcenia obowiązującego w danej firmie edukacja odbywa się albo równolegle, gdzie szkoła zajmuje dwa dni w tygodniu albo w blokach tzn. po etapie praktyki następuje etap edukacji szkolnej.

Zalety dla młodych ludzi

W czasie trwania kształcenia dualnego jego uczestnicy zdobywają jednocześnie praktyczną i teoretyczną wiedzę. W porównaniu do swoich kolegów na studiach po zakończeniu edukacji mają dużo więcej praktycznego doświadczenia w konkretnym zawodzie, ale to nie jedyna zaleta tego systemu. W czasie trwania kształcenia pracownicy otrzymują również wynagrodzenie, które z każdym rokiem ulega podwyższeniu, przez co mogą skupić się na nauce, a nie dorabianiu po godzinach. Trzecią zaletą jest indywidualna opieka przez specjalnie przeszkolonego i certyfikowanego pracownika, który odpowiada za wdrażanie pracownika do przedsiębiorstwa. Jeżeli dana osoba osiąga bardzo dobre wyniki w nauce, istnieje również możliwość skrócenia Ausbildung do dwóch lat. Aby zachęcić do dalszej nauki przede wszystkim niepełnoletnich, ustawodawca ustanowił wyjątek w przepisach o płacy minimalnej. W związku z tym osoby poniżej 18 roku życia nieposiadające konkretnego wykształcenia nie są objęte przepisami o płacy minimalnej.

Zalety dla przedsiębiorców

Wszystko wydaje się być bardzo atrakcyjne dla osób chcących kształcić się w danym zawodzie. Jednak jakie korzyści system zapewnia przedsiębiorcom? Po pierwsze w czasie trwania nauki, praktykantów nie obowiązuje wynagrodzenie minimalne. W zależności od wybranego obszaru, wynagrodzenie w pierwszym roku kształcenia waha się między 400 a 1000 euro, czyli znacznie poniżej płacy minimalnej. Po drugie pracodawcy są w stanie kształcić pracowników, którzy po zakończeniu edukacji od razu mogą rozpocząć pracę w przedsiębiorstwie na pełnych obrotach, ponieważ znają je od podszewki. Trzeci argument za kształceniem pracowników to zmniejszenie kosztów związanych z rekrutacją nowych pracowników i zapewnienie zdrowej struktury pracowników w zakładzie. Pomimo że pozostanie w przedsiębiorstwie, w którym odbyło się kształcenie zawodowe, nie jest obowiązkowe, wiele osób decyduje się na pozostanie w firmach, które już bardzo dobrze znają.

Taki model kształcenia zawodowego byłby interesującą alternatywą dla polskiej gospodarki, umożliwiając jej szybszy rozwój i kształcenie kadr, które niczym w marzeniach pracodawcy mają 25 lat oraz 6 lat doświadczenia zawodowego. Niemiecki model w odpowiednio zbalansowany sposób zapewnia korzyści zarówno poszukującym pracy, jak i pracodawcom.