nie bój się błądzić
Oceń artykuł!
[Suma głosów: 0 Średnia ocena: 0]

Któż nie zna amerykańskiego giganta Amazon i jego założyciela Jeffa Bezosa? Firma, która zdefiniowała zakupy w internecie, przez ponad dwa dziesięciolecia udowodniła, że jest w stanie wprowadzać ciągłe innowacje i nie poprzestawać na laurach. Na jej czele do niedawna stał Jeff Bezos, człowiek utożsamiający amerykański sen – adoptowany syn kubańskiego imigranta, który podbił świat ze swoim pomysłem na dostarczanie coraz większej wartości klientowi poprzez ułatwienie zakupów w internecie. Teraz zdecydował się na wydanie książki „Nie bój się błądzić”.

„Nie bój się błądzić” – pierwsza książka Jeffa Bezosa

Niedawno ukazała się książka „Nie bój się błądzić”, której autorem jest Jeff Bezos. Pozycji o pracy w Amazon ukazało się już kilka, jednak jest to pierwszy przypadek, gdzie widnieje nazwisko Bezosa jako autora. Dzięki współpracy z wydawnictwem MT Biznes miałem okazję zapoznać się z powyższą książką i chciałbym podzielić się z wami moimi wrażeniami. Pozostałe recenzje znajdziecie w zakładce „Polecam

„Nie bój się błądzić” – czy to aby na pewno książka?

„Nie bój się błądzić” nie jest książką w klasycznym rozumieniu tego słowa. Poza wstępem, który nie zapowiada niczego niezwykłego, czytelnik ma do czynienia z dwoma niezależnymi częściami.

Część pierwsza to przedruk listów do inwestorów, które od 1997 do 2019 roku były wysyłane przez Bezosa. Imponujące wzrosty i kolejne innowacje to coś co na pewno robi ogromne wrażenie. W trakcie czytania pierwszych listów z końcówki lat dziewięćdziesiątych przypominała mi się tamta rzeczywistość – kafejki internetowe, modemy, które zajmowały linie telefoniczne i internet w komórkach, który powodował przyspieszone bicie serca, gdy tylko przypadkowo się włączył. W tym samym czasie za wielką wodą budowana była potęga przyszłego internetowego giganta.

Muszę przyznać, że po lekturze kilku pierwszych listów zacząłem zauważać powtórzenia i pewne schematy. Oczywiście zmieniały się one w czasie, ale następowało to na zasadzie ewolucji, a nie rewolucji.

Listy do inwestorów mają jeszcze jedną cechę, a mianowicie pokazują one niesamowicie wygładzone oblicze firmy. To jak oglądanie wyretuszowanych zdjęć Madonny czy Cher, które wyglądają dziś młodziej niż 20 lat temu. Chciałbym wierzyć, że w Amazonie pracuje 600 tys. pasjonatów, ale wiem, że wiele osób narzeka na warunki panujące w firmie, wiem, jak procesowane są reklamacje w Indiach i mam świadomość, że to nie 600 tys. pasjonatów, tylko 599 tys. ludzi, którzy po prostu chodzą do pracy, gdzie wymagana jest duża dyscyplina i panuje wiele reguł.

Część druga to fragmenty wywiadów Jeffa dla różnych mediów. Czytelnik znajdzie tutaj historie powtarzane przy różnych okazjach, które dostępne są po części w serwisie YouTube. Groteskowe wydają się być dwa fakty – część opowieści powtarza się, jak gdyby autor nie sprawdził, który wywiad zdążył już wkleić do książki. Drugi punkt to całkowita przypadkowość przytaczanych wypowiedzi. I tak wspomnienia dzieciństwa na ranczo przeplatają się z opowieścią o wprowadzeniu na rynek Aleksy, by zaraz potem wrócić do studenckich czasów. Brakuje w tym wszystkim jakiejś czerwonej linii, która prowadzi czytelnika w jakiś logiczny sposób.

nie bój się błądzić

„Nie bój się błądzić” – dla kogo?

Komu mogę polecić lekturę tej książki? Jest to dosyć trudne pytanie z jednego powodu. Osoby, które nie są zaznajomione z historią Amazona, nie odnajdą tutaj chronologii (poza ogólnymi i pięknie wypolerowanymi listami do inwestorów), która pozwoliłaby na zrozumienie przyczyn olbrzymiego sukcesu tego internetowego sklepu. Oczywiście wiele firm opowiada o tym, że klient jest najważniejszy i że zrobią wszystko, aby go zadowolić. Opowieść ta często trwa do czasu pierwszej reklamacji. Tajemnica nie tkwi więc w deklaracjach, ale w tym co dzieje się na co dzień, a tego nie dowiemy się z listów do inwestorów, ani wywiadów.

Czy jest to zatem pozycja dla zagorzałych fanów Jeffa Bezosa? Również w to ośmielam się wątpić. Czytelnik nie znajdzie tutaj niczego nowego, poszerzającego jego wiedzę. Listy do inwestorów są niesamowicie ogólne i nie pozwalają na głębsze zrozumienie procesów czy wewnętrznej rzeczywistości Amazona, a część druga nie posiada żadnych materiałów, które nie pojawiłyby się już gdzieś wcześniej.

Znając jakość i dbałość o wartość dla klienta w Amazonie, dziwi mnie, że Jeff nie wynajął kogoś, kto sprawdziłby, czy książka napisana na jego zlecenie ma rzeczywiście odpowiedni poziom. „Nie bój się błądzić” jest dokładnie tym, przed czym ostrzega – błądzeniem.

Jeśli ten artykuł okazał się być dla ciebie przydatny, to będę wdzięczny za ocenę lub podzielenie się nim z innymi!