Jak osiągnąć więcej w krótszym czasie to tak naprawdę pytanie, jak stać się bardziej produktywnym. Od produktywności zależy poziom naszych zarobków i perspektywa dalszej kariery. W poprzednich artykułach o excelu, walk and talk czy redukcji spotkań w pracy ocierałem się o powierzchnię, ale nie było tam miejsca na szerszą perspektywę, dlatego w dzisiejszym artykule chciałbym omówić filary produktywności. Nie chodzi tutaj o 10 łatwych porad, które będą działać szybko, ale krótko. Ważne jest zrozumieć, co wpływa długofalowo na twoją produktywność. Dzięki temu zyskasz świadomość jak wygrać tzw. „long run”
Większa produktywność: Organizacja
Pierwszą podstawową kwestią jest twoja własna organizacja. Jeśli sam się nie zorganizujesz, to zrobi to ktoś za ciebie, ale w taki sposób, żebyś ty wykonał jego zadania, a nie swoje własne. Wymyślono już wiele metod zarządzania czasem i pokrywają one 99% potrzeb normalnych ludzi. W związku z tym ważne jest, abyś miał o nich pojęcie. Stosuj te sposoby, które najbardziej pasują do twojej osobowości, ponieważ nie mogą być one postrzegane przez ciebie jako ciężar. Jeśli jesteś chaotyczny w działaniu, to być może mała kartka „post-it” z ogólnie sformułowanymi zadaniami będzie dla ciebie optymalną organizacją. Co jest tutaj ważne? Zacznij się organizować, nie oczekuj perfekcji i ulepszaj swoją organizację w czasie.
Wiele osób oczekuje przejścia z „Nie mam pojęcia co dzisiaj zrobię” do „mam zaplanowane 5 minut i 30 sekund na transport z jednego biura do drugiego, jeśli wezmę windę to zaoszczędzę 90 sekund. Wystarczy ci to na omówienie twojego tematu?”. To niestety tak nie działa i albo po tygodniu takiego intensywnego planowania stwierdzają, że to nie dla nich, albo w ogóle nie zaczynają nic planować, bo czują się przytłoczeni całym tym systemem. Dlatego zacznij od małej zmiany np. listy rzeczy do zrobienia na jutro pod koniec dnia i zobacz, w którą stronę się to rozwinie.
Większa produktywność: Skupienie
Szeroko rozumiane skupienie, inaczej koncentracja to jedna z kluczowych umiejętności. Zachowując koncentrację, możesz łatwo odróżnić, co jest ważne, a co jest tylko szumem, który kradnie czas. Można, więc uznać, że skupienie się jest podwaliną do ustalania priorytetów. Jest jeszcze jeden ważny element, który odkrywa tutaj kluczową rolę, a mianowicie asertywność, czyli umiejętność przestrzegania własnych granic.
Kiedyś usłyszałem piękne sformułowanie, że mówienie innym nie, to mówienie sobie tak. Asertywność faktycznie kojarzy się ze sztuką mówienia „nie”, jednak nie upraszczałbym jej tylko i wyłącznie do tych trzech liter. Są osoby o negatywnym podejściu do życia niezależnie co by się nie działo i zawsze będą mówić „nie” jako ustawienie fabryczne. Gdyby patrzeć na nie tylko przez pryzmat umiejętności odmawiania innym, to trzeba by uznać tych ludzi za asertywnych, co wypaczyłoby to pojęcie. W związku z tym sztuka wyznaczania i przestrzegania swoich granic jest tutaj definicją pełniejszą, pokazującą, że w byciu asertywnym jest również miejsce na tak.
Większa produktywność: Energia
O ile pierwsze dwa punkty są dosyć intuicyjne i w kontekście produktywności przychodzą na myśl jako pierwsze, o tyle ostatni element jest pewnym zaskoczeniem, które dopiero w ostatnim czasie zyskało na uwadze. Chodzi o poziom energii, jaki mamy do dyspozycji, a w szczególności ilość snu, jaką zapewniamy naszym organizmom. Mam w głowie słowa Arnolda Schwarzeneggera sprzed kilku lat, który z austriackim akcentem mówi „you have to sleep faster”.
O ile reszta wypowiedzi nie wzbudza już we mnie większych kontrowersji, o tyle 6 godzin snu jest pewnym uproszczeniem, które nie pasuje do wszystkich ludzi. Dobry artykuł o śnie opublikował portal abczdrowie.pl. Ludzie stają się coraz bardziej świadomi tego, że mogą intensywnie pracować przez krótki czas, albo mniej intensywnie przez dłuższy czas. Co nie jest możliwe, to nadmiernie intensywna praca w długim okresie. Dzięki temu wypala się pewien model promowany przez domorosłych coachów, który podsumowałbym słowami „cisnąć bez opamiętania”.
Drugim ważnym składnikiem wpływającym na nasz poziom energii jest stan naszego ciała, czyli jakie pożywienie i ćwiczenia mu zapewniamy, aby utrzymać je w dobrej kondycji. Jest to powrót do starożytnych korzeni, jakie znamy z lekcji historii o Ateńczykach, którzy kładli równy nacisk na rozwój ciała i umysłu. Z jednej strony wydaje się być to truizmem i banalnym stwierdzeniem, z drugiej jednak przykłady dynamicznego wzrostu otyłości w społeczeństwie pokazują, że problem jest realny.
Dzisiejszy tekst był trochę inny niż zwykle, być może dla niektórych mniej konkretny, ale zależało mi, żeby podzielić się z wami szerszą perspektywą niż tylko szybkie gaszenie pożarów. Daj mi znać, czy dzisiejszy artykuł ci się podobał. Jestem też ciekaw, co twoim zdaniem jest kluczem do długotrwałej produktywności?