Jako okładkę dla tego wpisu wybrałem tzw. Epic Split w wykonaniu Jean Claude’a Van Damme, ponieważ sytuacja po ogłoszeniu nominacji na team leadera/kierownika/managera etc. przypomina ten słynny szpagat- niby szef, a jeszcze nie szef. W języku niemieckim występuje takie słowo jak „Vorfreude”, które dobrze opisuje emocje, jakie towarzyszą waszemu awansowi. Oznacza ono mniej więcej radość z czegoś co nadejdzie np. na wasze osiemnaste urodziny ojciec obiecał wam samochód- jeszcze go nie otrzymaliście, ale na samą myśl o nim kąciki waszych ust szybują pod niebiosa tworząc na twarzy olbrzymi uśmiech. Życie managera pełne jest mieszanych uczuć i szpagatów, w związku z czym Epic Split pasowałby do blisko 90% tutaj poruszanych tematów. Nie bądźcie więc zaskoczeni, jeśli będzie on się tutaj od czasu do czasu przewijać. Przygotowałem również cykl artykułów z tagiem 100dni, które pomogą ci w pierwszych tygodniach bycia managerem. Tyle o tym, a teraz przechodzimy do właściwego artykułu!
Wielkie boom i czarna dziura
Właśnie dowiedziałeś się, że zostaniesz szefem. Chwila, na którą czekałeś od roku, może dwóch, w końcu stała się rzeczywistością. Twoja fachowa wiedza została doceniona i „góra” ufa, że również jako kierownik dasz sobie tak samo świetnie radę. Oczami wyobraźni widzisz już jak to będzie, kiedy przejmiesz stery na pokładzie swojego działu. Zanim to jednak nastąpi miną jeszcze najprawdopodobniej dwa, trzy, a może nawet sześć miesięcy. Będzie to dziwny okres, w którym niby jesteś już szefem, ale jeszcze nie do końca. Jak najlepiej wykorzystać ten czas?
Dlaczego chcesz zarządzać ludźmi?
Niektórych z was to zaskoczy, ale nie każdy jest zachwycony perspektywą objęcia nowego stanowiska. W zależności od charakteru czy sytuacji w zespole może nie być to najlepszy moment na zmiany. Co poniektórzy zdają sobie też sprawę, że wiedza fachowa, a znajomość ludzi to dwa różne światy i będą musieli się sporo nauczyć. Dlatego jedno z pierwszych pytań, jakie powinniście sobie zadać brzmi „dlaczego chcę zarządzać ludźmi?”. Być może intuicyjnie odpowiecie „prestiż, pieniądze i władza oczywiście! O czym tu rozmyślać?”. Jednak pytanie nie jest tak banalne jak mogłoby się wydawać. Nowa rola niesie ze sobą wiele rozmaitych oczekiwań i niedogodności. W pierwszych latach będziecie przeżywać wiele rozterek, czy aby na pewno podjęliście właściwą decyzję. W związku z tym bardzo ważne jest, żebyście dokładnie wiedzieli, dlaczego chcecie wziąć na swoje barki dodatkową odpowiedzialność. Te pytania jakie mogą wam pomóc zrozumieć waszą wewnętrzną motywację:
- Dlaczego chcę przyjąć nowe obowiązki?
- Czego oczekuję od mojej nowej roli?
- Ile jestem w stanie poświęcić, aby stać się dobry w nowej roli?
- Czego oczekują ode mnie moi przełożeni?
- Czego oczekują ode mnie moi przyszli pracownicy?
- Co sprawia mi prawdziwą przyjemność: praca jako ekspert czy praca z ludźmi?
Jaka jest prawidłowa odpowiedź?
Odpowiedzcie sobie teraz na te pytania. Take your 5 minutes. Może się okazać, że w tym momencie stanie się jedna z dwóch rzeczy.
- Opcja A)- zdacie sobie sprawę, że poza myślą o przeszeregowaniu was na liście płac, nie macie wiele powodów dlaczego chcecie „użerać się z ludźmi”.
- Opcja B)- właśnie stworzyliście całkiem sporą listę powodów dlaczego chcecie wykonywać tą pracę. Zapiszcie te powody (obojętne, czy na kartce papieru, czy w waszej głowie), ponieważ pomogą wam w chwilach zwątpienia, a uwierzcie mi- one nadejdą szybciej niż później.
Rodzina to podstawa
Jeżeli macie już jasność dlaczego chcecie wziąć na siebie dodatkowe obowiązki i stres związany z nimi to możecie się podzielić radosną nowiną z waszą rodziną. Po tym jak emocje opadną przyjdzie czas, aby porozmawiać o nadchodzących miesiącach. W tym momencie macie szanse uświadomić waszym najbliższych, że awans nie dotyczy tylko jednej osoby. Również stosunki między wami ulegną zmianie, bo będziecie mieć dużo mniej czasu dla siebie. Przede wszystkim w pierwszych trzech-sześciu miesiącach będziecie głównie myśleć o tym, co można usprawnić i zrobić lepiej, niezależnie od pory dnia. Część z was będzie budzić się o drugiej w nocy z pomysłem, jak rozwiązać węzeł gordona, który przez lata pozostawał bolączką waszych poprzedników. Wasza rodzina musi być tego świadoma, że ten początkowy czas wymaga od was 100% zaangażowania. Nie ukrywajcie przed nią tego, że będzie trudno, bo tylko jeśli oni zaakceptują nową sytuację będziecie mogli skupić się w pełni na nowych zadaniach.
Awans w gronie przyjaciół
Być może będziecie zaskoczeni, ale wasz awans może wywołać wśród przyjaciół mieszane reakcje. Z jednej strony będą się cieszyć waszym szczęściem (jeśli to prawdziwi przyjaciele, a nie cyganione małpy), z drugiej mogą poczuć się zagrożeni nową sytuacją. Nagle wasze regularne wypady na piwo czy mecz zamienią się w raczej rzadkie, starannie zaplanowane wyjścia. Na tym etapie ważne jest, żebyście uświadomili najbliższe otoczenie, że nie jesteście na nich obrażeni, ani nie poczuliście się lepsi, tylko musicie odnaleźć się na nowo w obecnej sytuacji.
Czas wolny szefa
Według badań OECD za 2017 rok Polacy pracują rocznie o 440 godzin więcej niż Niemcy. Oznacza to, że już przy normalnej pracy nie pozostaje nam wiele czasu wolnego na nasze przyjemności i pasje. Przykro mi to pisać, ale po awansie będzie go jeszcze mniej. Zarządzanie ludźmi nie zaczyna się punktualnie o 9.00, ani nie kończy o 17.00. Może zabrzmi to jak paradoks, ale najważniejsze w tym momencie jest, żebyście nie rezygnowali z waszych pasji. Nowa rola jako szef nie może zająć miejsca w grafiku, jaki przeznaczaliście do tej pory na sport czy inne hobby. Ma to ogromne znaczenie, abyście mogli dać waszemu umysłowi czas na regenerację i redukcję stresu i adrenaliny. Z jednej strony więcej obowiązków, a z drugiej stałe punkty, z których nie możecie zrezygnować wymagają od was maksymalizacji waszej efektywności czasowej.
Co jeszcze zrobić w międzyczasie?
Powinniście jak najlepiej wykorzystać pozostały czas na przygotowanie się do nowej roli. Czytajcie poradniki i oglądajcie inspirujące filmy czy wywiady ze współczesnymi liderami. Mogę polecić kogoś z kim nie zawsze się zgadzam (sztuką jest umieć się pięknie różnić) – Simon Sinek do obejrzenia w akcji na TEDzie pod tym linkiem. Z literatury polskiej mogę polecić już trochę leciwą pozycję „Umysł lidera” Iwony Majewskiej Opiełki. Jest ona dobrym punktem wyjścia jeśli nie chcecie jedynie zarządzać ludźmi, lecz także ich inspirować, choć brakuje w niej konkretnych technik.
A jak wy wykorzystaliście swój „międzyczas” przed zostaniem szefem?