W życiu każdego młodego managera przychodzi taki moment, że musi podjąć w końcu jakąś decyzję. Ba! Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że twoja wypłata opiera się w dużej części na odpowiedzialności za podejmowane decyzje. W związku z tym być może nie zaszkodziłoby, gdybyś podejmował lepsze, a nie gorsze decyzje. W jednym z poprzednich artykułów pisałem ogólnie o podejmowaniu decyzji i metodzie wewnętrznego dialogu. Dzisiaj chciałbym się skupić na podejmowaniu decyzji w świecie „na teraz”, gdzie już wczoraj powinieneś przygotować się na wyzwania jutra.
Gaszenie pożarów
Najtrudniejszą sytuacją, z jaką przyjdzie ci się mierzyć, jest tzw. gaszenie pożarów. Co oznacza to w praktyce? Decyzję, najczęściej w postaci jakiegoś problemu, trzeba podjąć na już. Jakiś dostawca nie dostał płatności i zatrzymał kolejną dostawę albo system zwariował i nie pozwala nikomu się zalogować – jednym słowem nie ma czasu na zastanowienie, musisz działać szybko i skutecznie, bo świat czeka na twoją reakcję.
Mało czasu? Działaj powoli!
W takiej sytuacji łatwo stracić głowę. Doświadczone lisy wiedzą, że warto wykorzystywać takie kryzysy, aby doprowadzić do precedensu, czyli zmiany od lat uznanego statusu quo. Najpierw chodzi o wyjątek od reguły w związku z kryzysową sytuacją, ale nie daj się nabrać! Jeśli się zgodzisz, sytuacja nie wróci już do normy. Jeśli będziesz chciał powrócić do starego ładu, usłyszysz pytania typu „Czemu teraz się nie da, skoro przed chwilą się dało?”. W związku z tym nie wpadaj w pułapkę pierwszego rozwiązania na stole. Oczywiście łatwiej powiedzieć niż zrobić, kiedy ciśnienie na znalezienie wyjścia „puchnie w oczach”.
Jeśli jest mało czasu, to działaj powoli, ponieważ korekta fałszywych ruchów potrwa dłużej niż podjęcie przemyślanej decyzji, a czasem będziesz musiał żyć z dodatkowym bagażem obowiązków przez kilka kolejnych miesięcy.
Przez jaki pryzmat podejmować decyzje?
No dobra, działać powoli to jedna sprawa, ale druga kwestia to pryzmat przez jaki patrzysz na podejmowaną decyzję. Być może w środku twojej duszy krzyczy mały piskliwy głos: „Chcę to mieć jak najszybciej za sobą”. Ten głos jest jednak fałszywym doradcą, ponieważ podsuwa najłatwiejsze rozwiązanie. Jednak pamiętaj, że najszybsze rozwiązanie dzisiaj może być twoim największym wrogiem jutro.
Weźmy taką decyzje o zakupie oprogramowania do firmy. Możesz wybrać opcję A – całkiem prosty system, który jest dostosowany do twoich aktualnych wymagań i może być całkiem szybko wdrożony albo coś trochę bardziej skomplikowanego, ale za to przygotowanego na ewentualną ekspansję firmy i zapewniającego ci większą elastyczność w przyszłości. Szkoda, że nie ma oficjalnych statystyk, które pokazywałyby ile decyzji zostało podjętych po wypowiedzeniu słów „Dobra, na dzisiaj to wystarczy, a jutro się zobaczy”. „Jutro” nadchodzi często dużo szybciej niż oczekiwano.
Możesz wybrać co robić, ale nie jakie są tego konsekwencje
Problem z decyzjami nie polega na ich podejmowaniu, ale akceptowaniu ich konsekwencji. Każdy ma wolną wolę i może wybrać co robi, a czego nie. Jednocześnie nikt nie może wybrać konsekwencji swoich czynów. Decyzje mają krótko- i długoterminowe konsekwencje i najczęściej wiążą się z wyborem między przyjemnością i cierpieniem. Przykładowo taka siłownia – krótkoterminowe cierpienie, a przynajmniej wyrzeczenie się przyjemności robienia czegoś innego kontra długoterminowa przyjemność posiadania zdrowego ciała. Odwracając ten przykład możemy mówić o krótkoterminowej przyjemności z jedzenia chipsów i lodów i długoterminowych wyrzutach sumienia, że znów nie udało ci się zrobić figury na lato.
W pracy dzieje się podobnie. Słynne krótkoterminowe rozwiązania typu „Workaround”, które funkcjonują później długie lata, są niczym dodatkowe kilogramy w walce o twoją idealną sylwetkę. Ciężko być „agile” i „lean”, jeśli nosi się ze sobą ten niepotrzebny balast.
Twój przyszły ty ci za to podziękuje
W związku z tym podejmuj krótkookresowe decyzje z długookresowej perspektywy. Będzie to najlepszy sposób, aby znaleźć właściwe rozwiązanie, ponieważ wszystko, co robisz w życiu, kumuluje się. Raczej jedna decyzja nie zmieni twojego życia o 180 stopni, ale patrząc na nie z perspektywy być może 3 lub 5 lat, zobaczysz, jak bardzo się ono zmieniło, od kiedy zacząłeś podejmować decyzję z perspektywy „na lata”.
Jeśli ten artykuł okazał się być dla ciebie przydatny, to będę wdzięczny za ocenę lub podzielenie się nim z innymi!