Savoir vivre biznesowy to pojęcie, które powinno być oczywiste dla każdego aktywnego zawodowo członka społeczności. Mimo wszystko etykieta w pracy kojarzy się co poniektórym ze sztywnymi zasadami, które obowiązywały co najwyżej sto lat temu. Jest to straszna szkoda, ponieważ ludzie tacy ewidentnie bagatelizują dobre wychowanie, a etykieta dotyczy przecież bardzo współczesnych tematów, jak wysyłanie maili i obchodzenie się z telefonem komórkowym.
Savior vivre – Wstęp
Savoir vivre oznacza po francusku „znajomość życia”. Główny cel, jaki przyświeca etykiecie, to sprawienie, aby ludzie czuli się dobrze w swoim towarzystwie. Jest to cel ponadczasowy, który pod żadnym względem nie stracił na swojej aktualności. Pamiętam, jak w 2013 roku miałem przyjemność wzięcia udziału w szkoleniu na temat etykiety prowadzonemu przez Adama Jarczyńskiego. Omówił on potencjalnie nudny temat z niesamowitą lekkością i w sposób z jednej strony zabawny, wywołując uśmiechy zgromadzonych na sali, a z drugiej bardzo merytoryczny, przez co nie był to w żaden sposób kabaret, a pełnoprawne szkolenie na temat dobrych manier.
To wydarzenie przekonało mnie, że dobre maniery nie są zarezerwowane wyłącznie dla „Royalsów”. Niestety w życiu bywa tak, że nie wszyscy mają potrzebę zachowania dobrych manier. Czasem rolę gra tutaj wychowanie i brak wrażliwości na drugiego człowieka, innym razem strach, że jeśli nie rozepcham się łokciami, to zabraknie „koryta” dla tych spokojnie czekających w kolejce.
Dżentelmeńska umowa, która obowiązuje odwiedzających tę stronę sprawia na całe szczęście, że ludzie, którzy się tutaj znajdują nie należą do żadnej z powyższych grup. Niemniej jednak są w sytuacjach biznesowych momenty, gdzie również dobrze wychowani ludzie mogą poczuć się niepewnie. W związku z tym w dzisiejszym artykule omówię kilka wątków w czasie powitania, które mogą wzbudzić wątpliwość. W szczególności dowiesz się, kto jest winny, że mężczyźni nie podają ręki kobietom na powitanie! 😊
Savoir vivre w biznesie – Zastrzeżenie
Na wstępie warto zaznaczyć, że mimo iż rozmawiamy o etykiecie w pracy, to pewne zasady etykiety towarzyskiej będą w dalszym ciągu obowiązywać. W związku z tym savior vivre w biznesie należy patrzeć, jak gdyby był pewnym dodatkiem do ogólnych zasad niż osobnym podmiotem.
Najważniejszą zasadą etykiety niezależnie czy w kontekście prywatnym czy biznesowym jest tak zwana precedencja, czyli hierarchia. Nie chodzi tutaj o poniżanie osób, które znajdują się niżej w hierarchii, ale o oddanie szacunku tym, którzy z uzasadnionych względów znajdują się wyżej. Osoby znajdujące się wyżej w hierarchii mają więcej „przywilejów” i swobody w decydowaniu o zachowaniu się w pewnych sytuacjach. W sytuacjach zawodowych o hierarchii decyduje pozycja w strukturach przedsiębiorstwa. Młody szef będzie stać wyżej niż np. wieloletnia pracowniczka zajmująca stanowisko specjalisty mimo, że różnica wieku między nimi może być znacząca.
Savoir vivre w biznesie – Powitania
Powitania to moment, w którym masz szczególną okazję, aby zaprezentować swoją ogładę. W przypadku powitań można zadać sobie dwa pytania – kto kogo wita oraz w przypadku zaaranżowanych spotkań, kto powinien zostać przedstawiony komu.
Savoir vivre w biznesie – Kto kogo wita?
Generalna zasada mówi, że osoba o niższym stanowisku powinna pierwsza powiedzieć dzień dobry, a osoba na wyższym stanowisku decyduje o podaniu lub nie swojej ręki. No dobrze, ale co dzieje się, gdy spotykam kolegę, który zajmuje równorzędne stanowisko? Pierwszą możliwością jest zasada kompletnej równorzędności, która zobowiązuje obie strony do „powitania bez zbędnej zwłoki”. Jeśli w przedsiębiorstwie panuje luźna atmosfera, mogą umownie panować zasady dobrego zachowania w sytuacjach prywatnych. W takim wypadku należy przyjrzeć się zasadom etykiety towarzyskiej, które mówią, że osoba starsza stoi wyżej od osoby młodszej oraz, że kobiety stoją przed mężczyznami. Warto zaznaczyć, że wiek jest „mocniejszą kartą” niż płeć.
Savoir vivre w biznesie – Już się dziś widzieliśmy, czy powiedzieć „dzień dobry”?
Spotykając kolegę na podobnym stanowisku młodszy z waszej dwójki jest odpowiedzialny za zainicjowanie powitania. W przypadku, kiedy różnica wieku nie jest znacząca, to powitanie powinno nastąpić równocześnie. O ile ten fragment nie wzbudza wielu wątpliwości, o tyle można zacząć się zastanawiać, co zrobić, gdy w drodze do drukarki spotykam kolegę/koleżankę, których już dzisiaj pozdrawiałem. Udawać, że go nie widzę, bo jestem zajęty papierami? Mówić sobie dzień dobry za każdym razem, gdy się mijamy? Obie te odpowiedzi nie są tymi właściwymi. W takim przypadku należy nawiązać kontakt wzrokowy, zmusić usta do lekkiego uśmiechu i skinąć głową. Manewr ten powtarzamy za każdym razem, gdy ponownie spotykamy się na korytarzu.
Savoir vivre w biznesie – Panowie nie podają rąk paniom, a gdzie równouprawnienie?!
Druga sytuacja, która przez panie przywoływana jest z lekkim wyrzutem, to brak podawania ręki kobietom w czasie powitania. Koledzy z pracy rzucają szybkie „cześć” i przechodzą do „handshake’ów” z męską częścią załogi. Oczekiwanie pań, co do podawania ręki wynika niestety z ich niewiedzy nt. dobrych manier! I choć nie przypuszczam, że właściwe zachowanie panów wynika ze znajomości zasad dobrego wychowania, to w ich przypadku intuicyjne zachowanie gra na ich korzyść.
Otóż jeżeli panowie rzucają najpierw cześć w stronę pań, a dopiero potem witają się z panami, to wszystko przebiega zgodnie z zasadami dobrego wychowania. Faux pas byłoby rozpoczęcie powitania od mężczyzn, aby skończyć na damach. Jako że kobiety stoją wyżej w hierarchii towarzyskiej, to odpowiedzialność za uścisk dłoni leży tylko i wyłącznie po ich stronie. Przyjęło się również, że reakcja pierwszej damy ma wpływ na pozostałe, czyli jeśli ona poda rękę, to pozostałe również powinny się przywitać w ten sposób.
Savoir vivre w biznesie – Kto jest najważniejszy?
Trzecią sytuacją, budzącą potencjalne wątpliwości, jest wizyta kogoś spoza firmy. Być może padnie tutaj nawet tajemnicza nazwa robocza „klient”. Tutaj niektórzy mogą być zaskoczeni, ale zgodnie z zasadami savoir vivre to klient jest najważniejszy i to on stoi wyżej w hierarchii niż dyrektorowie i inni szefowie szefów. Jest to o tyle ciekawe, że w badaniu z 2009 roku blisko 50% respondentów przyznało, że przeszkadza im niska kultura sprzedawców.
A ty, w jakiej sytuacji nie wiedziałeś, jak się zachować?
Jeśli ten artykuł okazał się być dla ciebie przydatny, to będę wdzięczny za ocenę lub podzielenie się nim z innymi!