pierwszy dzień w pracy
Oceń artykuł!
[Suma głosów: 2 Średnia ocena: 5]

Pewność siebie przez wielu uważana jest za cechę, którą się po prostu ma. Albo urodziłeś się pewny siebie, albo koniec. W takim razie czy nie ma żadnego sposobu, ani żadnej nadziei, aby osoby, którym brakuje pewności siebie mogły poczuć się lepiej i zyskać więcej komfortu w swoim życiu? Jak zyskać więcej pewności siebie i jak wyglądać na bardziej pewnego siebie? O tym już za chwilę!

Jednym z członków załogi firmy Exportex Ltd. (początek historii tutaj) jest Stefan, któremu brakuje wiary we własne umiejętności. Również sposób w jaki komunikuje się z innymi pracownikami pokazuje dobitnie jeden problem- Stefan w sytuacjach stresowych wygląda na pierwszego, który miałby się dać złamać. Nerwowe ruchy, słowotok i wzrok wpatrzony w ziemię to reakcje, które nie szerzą w biurze atmosfery spokoju i pewnej pozytywnej dominacji. Brzmi znajomo? W takim razie co może zrobić Stefan, aby nabrać większej pewności siebie?

Wewnętrzna i zewnętrzna pewność siebie

Na samym początku musimy sobie uświadomić różnicę pomiędzy tym jak się czujemy i tym jak odbierają nas inni. Co to dla nas oznacza? W walce o pewność siebie trzeba zaatakować z dwóch stron. Po pierwsze mentalne przygotowanie, które pozwoli nam na zachowanie spokoju, a po drugie świadome wykorzystywanie mowy ciała, aby przekazywać odpowiednie sygnały innym ludziom. Oba czynniki są oczywiście ze sobą połączone. Dlatego w uszach dźwięczy mi suchy głos Tony’ego Robbinsa, który mówi „Emotion comes from motion”, co w tłumaczeniu „emocje wynikają z ruchu” nie jest już tak chwytliwe, ale w dalszym ciągu prawdziwe. To jak się poruszamy wpływa bezpośrednio na to jak się czujemy. Według badań wystarczy przez 2-3 minuty przyjąć jedną z tzw. „power poses”, żeby obniżyć poziom kortyzolu- hormonu wydzielanego w stresowych sytuacjach- o nawet 20% .

Pamiętam również jedną z wypowiedzi Muhammada Ali, który stwierdził kiedyś, że na początku wcale nie był przekonany, że jest najlepszy na świecie, jednak powtarzał to jak mantrę i zachowywał się jakby faktycznie taki był, aż w końcu ludzie uwierzyli, że jest najlepszy, a na koniec on sam w to uwierzył i stał się człowiekiem, którego udawał. Oczywiście nie o udawanie tutaj chodzi, ale są pewne sposoby na poprawę naszego samopoczucia, więc nie przedłużając przejdźmy do konkretów!

Wewnętrzna pewność siebie

Zacznijmy od wewnętrznej pewności siebie czyli co może zrobić Stefan, a także każda inna osoba, aby poczuć się pewniej? Przeanalizujmy 4 czynniki, które mają na to wpływ.

Odpowiednie przygotowanie

Przygotowanie do tematu, przygotowanie do rozmowy to jeden z najbardziej kluczowych elementów wpływających na naszą pewność siebie. Jeżeli mamy wiedzę jak dokładnie wygląda proces, co należy zrobić, mamy jasność co chcemy osiągnąć to są to punkty, które pociągną nas do góry. Z drugiej strony bez dobrego przygotowania szybko będziemy wewnętrznie zagubieni, a pomimo powszechnej opinii, że Polacy świetnie potrafią improwizować to takie „akcje na spontanie” bardzo rzadko przynoszą oczekiwany efekt.

Znalezienie alternatywy

Świadomość, że jest dostępne jakieś inne rozwiązanie zrzuci z nas całą masę presji, która związana jest z nadchodzącą rozmową. Przykładowo kupując auto- jeżeli mamy upatrzone jeszcze 3 inne sztuki to sprzedawca nie wciśnie nam na siłę tego jednego egzemplarza. Również ocena sytuacji będzie lepsza bo znamy otoczenie.

Siła metafor

W tekście Metafora życia czyli jak działa życiowy reaktor nuklearny? pisałem już o sile metafor. Tutaj mogę jedynie powtórzyć to, co już napisałem. Jeżeli myślimy o sobie jak o „oceanie spokoju” lub mówimy o nadchodzącej rozmowie, jak o partyjce szachów (przy założeniu, że lubimy szachy 😊) to kształtujemy nasze wewnętrzne podejście do tematu. Nie lubię się powtarzać, więc po więcej odsyłam do artykułu o metaforach, a my przechodzimy do ostatniego punktu.

Wewnętrzne przekonanie, że zawsze będzie OK (nawet jak pójdzie źle)

Ostatni punkt, który jest nie mniej ważny niż trzy poprzednie. Poczucie, że nie mamy noża na gardle, że nawet jak nie wyjdzie, świat się nie wali, a my żyjemy dalej daje nam olbrzymi spokój mentalny. Pomyślcie o sytuacjach, kiedy odnieśliście „porażki”, czy pewne rzeczy nie poszły po waszej myśli i jak się to skończyło. W normalnym scenariuszu raczej nie wylądowaliście pod mostem walcząc z dzikimi psami o resztki z kubłów na śmieci. Znajdźcie kilka takich przykładów, kiedy to porażki nie przełożyły się na wielkie dramaty przez co wzmocnicie swoje przekonanie, że co by się nie działo jesteście „fine”.

Zewnętrzna pewność siebie

Okej, część z naszymi uczuciami mamy za sobą, więc teraz czas zająć się pytaniem „Co zrobić, aby inni odbierali nas jako pewnych siebie?”. Tutaj również przygotowałem kilka punktów, które pomogą wam wyglądać wśród innych na pewnych siebie czyli być odbieranymi jako pewni siebie.

„Power poses”

Pierwszym punktem są tzw. „power poses”, nawet nie próbuję ich tłumaczyć na język polski, bo pojęcie to straciłoby swoją dynamikę. Pozycje władzy? Pozycje siły? Bez sensu. W skrócie chodzi o powiększanie powierzchni swojego ciała przez co nasz potencjalny przeciwnik ma odczuwać naszą fizyczną dominację. Jak może to wyglądać? Możemy stać szeroko na nogach albo siedząc opieramy się ręką o oparcie drugiego fotela czy kanapy zabierając potencjalne miejsce dla kogoś innego.

Skąd to się wzięło? Matka natura jest mądrzejsza niż większość ludzi myśli powtarzając za trenerem Rocky’iego czyli są to mechanizmy wbudowane w nasz pierwotny system obronny. Robimy to podobnie do zwierząt, które puszą futro czy pióra, aby wydać się optycznie większe i przekazać potencjalnemu agresorowi, że lepiej z nimi nie zaczynać. Drugą cechą „power poses” jest wpływ na poziom różnych hormonów, które pomagają nam zmniejszyć nasze zdenerwowanie. W tym miejscu polecam wystąpienie Amy Cuddy z konferencji TED  o mowie ciała (nie znalazło się ono na mojej liście TOP 10, co pokazuje tylko jak wiele wartościowych treści można dziś znaleźć w internecie i pozytywnie świadczy o całej inicjatywie TED).

Swobodne poruszanie się

Poza przyjmowaniem póz, które są z natury statyczne ważny jest też dynamiczny aspekt mowy ciała, a mianowicie to jak się poruszamy. Swobodne ruchy, bez napięcia i nerwowości czyli np. to jak nalewamy sobie wody do szklanki albo jak przechodzimy z jednego miejsca do drugiego, czy jak siadamy do stołu. W momencie kiedy odchylamy się od naszego rozmówcy sprawiamy wrażenie bardziej rozluźnionych. Z kolei w momencie kiedy pochylamy się w stronę naszego partnera i zbliżamy swoją twarz do jego, jesteśmy odbierani jako bardziej agresywni lub zdenerwowani.

Mała ruchomość w negatywnych sytuacjach

Tutaj całkiem niezłym przykładem jest James Bond. O ile wielu scen akcji nie da się odtworzyć w prawdziwym życiu, o tyle to właśnie dialogi z czarnymi charakterami są siłą słynnej charyzmy agenta 007. Bond dowiaduje się o planach zniszczenia świata i wygląda to tak jakby to po nim spływało. Nie sapie, nie dyszy, nie drga mu warga. James zachowuje kamienną twarz w najgorszych sytuacjach, co wysyła mocny sygnał świadczący o jego pewności siebie. Bądź jak James Bond 😉 W tym miejscu chciałbym tylko dodać, że chodzi o negatywne momenty. Kamienna twarz w pozytywnych momentach nie jest dobrym rozwiązaniem i nie świadczy o naszej pewności siebie. Tutaj dużo lepiej sprawdza się być może prosty i staroświecki uśmiech.

Stosowanie pauzy

Pauzy są potężną bronią i o dziwo umiejętnie stosowane potrafią zwrócić na nas większą uwagę niż krzyki. Mogą posłużyć do budowania napięcia i zainteresowania słuchacza naszą wypowiedzią. Jednocześnie niosą ze sobą ważną informację, a mianowicie- ten kto nie boi się korzystać z pauzy, ten panuje nad sytuacją.

Kontakt wzrokowy

Najczęściej kontakt wzrokowy jest rozumiany jako świdrowanie kogoś na wylot swoim spojrzeniem, jednak w pewności siebie chodzi o coś innego. Jeżeli jesteście w danej sytuacji stroną zagadywaną, a nie zagadującą uniknijcie kontaktu wzrokowego w pierwszym momencie. Będzie to sygnałem dla waszego rozmówcy, że musi się postarać o waszą uwagę. Z drugiej strony kiedy wy przekazujecie wiadomość kontakt wzrokowy jest wzmocnieniem waszej wiadomości. Róbcie to jednak z wyczuciem i niezbyt często, abyście nie byli odbierani za gburów.

Podsumowanie

To tyle w tym wpisie. Mam nadzieję, że będziecie mogli wykorzystać dzisiejsze porady w następnej sytuacji, kiedy znajdziecie się w potrzebie szybkiej zmiany swojego stanu. Dajcie mi znać w komentarzu o waszych sposobach na radzenie sobie z brakiem pewności siebie oraz powiedzcie mi, która z porad was być może zaskoczyła albo okazała się najbardziej przydatna.

Nie bój się podać dalej!